poniedziałek, 19 listopada 2007

Dramat Spychologiczny

No i stało się. Prezydent wręczył teczki (niektóre z wyjątkowo kwaśną miną) i mamy nowy rząd. No i zgadnijcie, czy mi się podoba? OK, to trochę jak zapytać Japończyka, czy podobało mu się jak zrzucili atom na Nagasaki, ale żarty na bok- Don Tusk zafundował nam taki gabinet, po którego niezbyt długim miejmy nadzieje okresie rządzenia wyborcy zapłaczą rzewnie, żałując że owego sądnego dnia nie zagłosowali na coś innego- PiS, Partia Kobiet, w porywach nawet Liga Prawicy Realnej czy jak to się zwało. Powyborczy kac. Ale w sumie to akcja jest taka- nawet gdyby wynik wyborów był IDENTYCZNY jak ten, z jakim obudziliśmy się te kilka tygodni temu, można było zmajstrować coś o wiele lepszego niż ten kuriozalny kolektyw.

PO, jako że to formacja eklektyczna, nie jest partią pozbawioną pewnych zalet. I nie, nie próbuję się tutaj nikomu podlizać- są takie partie które zalet mają tyle, ile zarażenie się chorobą weneryczną albo jedzenie na śniadanie płyt azbestowych. Pamiętacie coś takiego jak Samoobrona? Seksafery, pasiaste krawaty, gumofilce... Albo SLD, reprezentująca chwalebną tradycję Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, kraju szczęścia, demokracji i dobrobytu, nic dodać, nic ująć. Z POkemonami natomiast jest trochę inaczej. Każdy, kto miał pecha natknąć się na tą kreskówkę wie, że POkemony przychodzą do nas w wielu kształtach i formach, obdarzone szeroką paletą landrynkowych barw i dziwacznych zachowań. Paralelą tej kreskówki jest nieco nieregularny sitcom pod tytułem "Konferencja PO" gdzie opinie POkemonów bywają skrajnie rozbieżne, tak, jakbyśmy mieli do czynienia z kilkoma różnymi partiami, a nie jedną
. I tak mamy w jednym szeregu krzyżowca Niesiołowskiego, dawniej ZChN, oraz Palikota, arcyliberała o dziwnym zwyczaju używania akcesoriów z sex-shopu podczas swoich konferencji. Szeroka formacja, OK, rozumiem. Gdzie się w takim razie podziewają Giertych, Ikonowicz, Jurek czy Miller, tego nie wiadomo. Toż przecież w sumie to i by pasowali, jako ikony zjednoczonego frontu przeciw kaczyzmowi...

Politycy PO są różnorakiej proweniencji ale i różnej, że tak to określę, jakości. I tu się pojawia problem, mianowicie Tusk układając swoją ekipę do rajdu Sejm-Pałac Prezydencki zostawił w garażu Mercedesy a pierwszą linię obsadził Trabantami. Stąd takie persony jak Drzewiecki (ten dziadek? minister? a myślałem że to dozorca z mojej klatki schodowej...), Kopacz (Rozwalamy NFZ. Czym się będzie rółnić rolniczy fundusz zdrowotny od pozostałych?- nazwą, odpowiada pani minister), Klich (kto? ta laska od numeru "Pies Ogrodnika"?!) i inni wybitni działacze. Aktualny numer "Wprost" prezentuje celną analizę, w której widać że Tusk, bojąc się o swą pozycję, postanowił otoczyć się miernotami, spolegliwymi lecz przeciętnymi. W historii zawsze było tak, że lider słaby, strachliwy, bał się ludzi naprawdę wybitnych, bo widział w nich zagrożenie dla swej pozycji. Przed wyborami istniała swoista moda na wyzywanie Premiera Kaczyńskiego od wszelkiej maści dyktatorów, często bardzo egzotycznych, żaby nie wymieniać Hitlera i Stalina, bo jakoś tak nie wypadało. Tuskowi daleko do Stalina, ale choć metody inne, subtelniejsze, to mechanizm walki o władzę
jest ten sam. Wyleciał Płażyński, wyleciał Rokita, teraz na boczny tor idą znakomicie ponoć przygotowani Graś, Chlebowski i Zdrojewski. Nie ma indywidualności, są podkomendni. Poszli w kamasze. Dorn by się uśmiał. Wszystkie bardziej wyraziste postacie zostały zepchnięte na margines. Spychologia na całego. A miało być tak pięknie, mieliśmy nawet kilku dobrych kandydatów, ale niestety z woli Tuska będą się marnowali.

Co dostajemy w zamian? Przykłady:

MSWiA- Schetyna. Postać szemrana, kombinator, aferzysta. Idealny do zamiatania pod dywan afer innych oraz swoich własnych, ze sprawą Sawickiej na czele, bo w końcu to była jego prawa ręka w regionie. Nominacja po prostu bezczelna. Ciekawe, kto to kupi?

Ministwerstwo Sprawiedliwości- Ćwiąkalski. Anty-Ziobro, by żyło się lepiej- wszystkim... przestępcom. Oligarchowie zacierają ręce, opuszczając zimowiska w krajach zwrotnikowych i równikowych. Jeden niestety wcześniej dał się złapać. Co za pech. Nawet dekoracje telewizyjne go nie lubią (kto widział "Bohatera Tygodnia" w TVN24 wie, o co biega).

MON- Klich (nie Kasia). Wiejemy z Iraku, już, jasne, ciekawe co powiemy po pierwszej konsultacji z Amerykanami. Tracimy czas wspomagając wojnę z terroryzmem? Kiedyś to było fajnie, ten Układ Warszawski i w ogóle... Ale żeby zepsuć Macierewiczowi wakacje w Afganistanie, to już szczyt chamstwa, prawda?

MSZ- Sikorski. Cholera wie, co nabroił. Kiedyś go lubiłem, ale kiedy zmienił barwy, to jakoś tak nieładnie wyglądało. Poza tym, że jest jak chorągiewka, niewiele wiemy, ale coś musi byc na rzeczy. Ale po co te kontrowersje na starcie? Nie było innych kandydatów?

Finanse- Chlebowski. Znaczy nie, sorry, pomyliłem się, wcale nie Chlebowski tylko jakiś koleś od Balcerowicza. Niezależny ekspert, na którego nikt nie głosował, bo nikt go nie znał. Jak Ćwiąkalski- fachowiec, ale fachowcy po epizodzie w Radzie Ministrów muszą gdzieś wrócić, a jak narażą się swoim kumplom w korporacjach- klapa. Nici z radykalnych ruchów, trzeba grać tak, żeby potem nie trzeba było do czego wracać.

Sport- Drzewiecki. "Budujemy w Łomiankach, bo Hanka tak mówi... znaczy nie w Łomiankach tylko w Wawrze. Stop, źle, Hanka bzdury gada nie w Wawrze tylko na Pradze. Obok Stadionu. Albo na koronie. Znaczy w środku. Znaczy..."

Zdrojewski będzie Ministrem Kultury. Rozumiem, że gdyby był Rokita, to na tej zasadzie trafiłby do resortu rybołówstwa? Nic nie ujmując kwestiom kulturalnym, Zdrojewski przygotowywał się do trochę innej roli. Gdybyśmy postawili Smolarka na bramce, to nie byłoby dziś dnia radości narodowej i innych dupereli. Tusk, ucz się od Beenhakera. Nie pytam już, co się stało z Chlebowskim, Piterą, Grasiem, Gowinem i kilkoma innymi. Przepadli, utonęli. Nie ma. OK, jestem bezlitosny i nieobiektywny, w ogóle faul i żółta kartka. Ale wiem swoje. Dostaliśmy produkt drugiej świeżości. Gorzej że reklamacje rozpatruje się co cztery lata...


8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Szanowny Autorze,

w tekście chyba pojawia się błąd. z ta obsadą MON i MSZ to chyba na odwrót.

cieszę się bardzo, że umieszcza Pan linkę do "Szkoda gadać". Znakomity program, jednocześnie olewany przez mendia. W końcu zabawne jest tylko "Szkiełko..."

pozdrawiam

Shibner

Anonimowy pisze...

Istotnie jest nieścisłość w obsadzie MON i MSZ, ale to chyba czeski błąd ;)

Hiro Protagonist pisze...

Fakt, błąd poprawiony ;P Dzięki za przypomnienie :)

Anonimowy pisze...

Smutne musi być dziś życie zwolennika PiS. Władza stracona, prezydent się ośmiesza, stołki utracone, w TVP Kotecka goni resztkami sił... 2 lata permanentnej kompromitacji. Teraz jedyną metodą wybielenia siebie jest pokazać, że następcy są równie fatalni i tak samo będą kompromitować Polskę, co - jak rozumiem - jest sensem istnienia takich blogów, jak ten. Tak, bardzo to smutne.

http://liberalnydemokrata.blox.pl/

Anonimowy pisze...

No tak. Ledwo zaczeli rządzić a masz już dla każdego łatke. Nie zamierzam wiwatować na każdą decyzje premiera , ale jak sam zaznaczasz , nie jesteś obiektywny i to jest najwieksza wada tego bloga. Wielu polaków zapomniało , że to nie jest festiwal popularności , czy ladnego ubioru a rządzenie krajem. Oceniać należy dokonania danego rządu a nie pisać ,że ten bedzię szedł na ręke kryminalistą a tamten zamiatał pod dywan jakieś afery. Może poprostu podasz jakis dowód i podyskutujemy o faktach.

Anonimowy pisze...

dobrze mi się czyta tego bloga. zmieniłby jedynie tło z czarnego na białe.

Gruby A.L. pisze...

Trafiłem na tą notkę 5 lat po opublikowaniu. Wyobraźcie sobie jak się uśmiałem. :D

Anonimowy pisze...

You actually make it seem so easy with your presentation but I find this topic to be actually something which I think I would
never understand. It seems too complicated and extremely broad for me.

I'm looking forward for your next post, I'll try to get the hang of it!
wincenzo.it, http://lazonahn.
wordpress.com/2010/01/01/erd-commander/