czwartek, 8 listopada 2007

Nieświeży Zombie Postkomunizmu

Dzisiaj mam przed sobą brudną robotę. Niemiłą, niewdzięczną, wywołującą nagłą żądzę zdeptania myszy albo innego rodzaju sabotażu na własnym kompie, ale mimo wszystko taką, od której ni cholery się nie uwolnisz. Czas stawić czoła faktom. A jakie są, wcale nie każdy widzi, bo ostatnimi czasy najwyraźniej cała masa ludzi (ponoć ponad 50%, jak kto chce wierzyć w sondaże) zapragnęła nagle powrócić do życia w zrestartowanym właśnie Matriksie III RP, takim, do którego to, na przekór oryginałowi, nieodwracalnie przenosi nas połknięcie pigułki w kolorze czerwonym. I siedzą sobie tam, nieszczęśni, w błogim stanie nieświadomości, szczerząc się sardonicznie jak koślawa Polaka w logo pewnej partii. A ja musze być tym gościem, który będzie próbował wyrwać im kabelki, wpuścić trojana w ich system, zrobić im twardy reset i format partycji. Cudownie.

Cóż, czasem trzeba być tym gościem, który musi powiedzieć dzieciakom, że Mikołaja nie ma…

Ale serio, trzeba być naprawdę upartym żeby zaprzeczać faktom. Na naszych oczach zamiast obiecanej drugiej Irlandii swój brzydki łeb podnosi Rywinlandia. "Halo, jaka Rywinlandia, Millera nawet w Sejmie nie ma, LiD w opozycji, więc o co się czepiać"- tak, jasne, wiem że takie commenty mogą paść więc prewencyjnie wyjaśniam: istotą Rywinlandu, Ubekistanu czy jak go tam zwali, jest nie kto, personalnie, zasiada w ławach ministerialnych, ale czyje ten ktoś realizuje interesy, jakim grupom nacisku musi się odwdzięczyć za finansowanie w kampanii, kto formuje jego polityczne zaplecze i na ile ten ktoś jest w stanie tym wszystkim znajomym, koleżkom i sponsorom powiedzieć, w przypadku próby perswazji, żeby to i owo w Sejmie załatwić, żeby dali sobie siana i nie wtrącali się do polityki. I sedno w tym, że o ile takim ludziom PiS mówi zazwyczaj „idź na sanki!”, o tyle już partia Tuska na kręcenie przysłowiowych lodów tak odporna nie jest. Dlatego też, widząc że jest dziś wiele do ugrania, pragmatyczne skrzydło PO zaangażowało się w zbiorowy akt nekromancji, wywlekając z grobu nadgniłe zwłoki III RP. I na razie- o dziwo- wszystkim wydaje się, że to autentyczne zmartwychwstanie, ale kiedy za parę miesięcy trup zacznie lekko śmierdzieć, wtedy elektorat wreszcie zrozumie, że postkomunistyczny zombie jest wśród nas. I że trzeba zrobić mu taki Grindhouse, żeby więcej się nie pokazał.

Bondage parlamentarny

Formalnie nasz system prawny wprowadza wolny mandat dla posłów i senatorów- co znaczy że reprezentują oni naród, a nie swoich popleczników w regionie. W teorii więc ci, którzy wynieśli takiego posła ku władzy nie mogą go zdjąć z piedestału i zastąpić jakimś innym, bardziej spolegliwym, kiedy ten pierwszy nagle odwinie się im i zacznie ich olewać. Jednak w praktyce często wygląda to bardziej jak mandat związany, przy czym o ile posła pozbawić mandatu nie można, o tyle wciąż grupy nacisku dysponują całym arsenałem sankcji nieformalnych. Nie ma to nic wspólnego z naciskami wewnątrzpartyjnymi, jak obecnie w PiS. Tutaj spór toczy się o kształt kierownictwa z jednej strony (who rulez da ‘hood, że tak powiem) a z drugiej o lojalność wobec partii i wyborców. Natomiast ja, mówiąc o tym faktycznym „związaniu” mandatu, mam na myśli zwyczajne „siedzenie w kieszeni”, odpowiedzialność nie na transparentnych zasadach (vis-a-vis elektoratu i własnego ugrupowania) ale odpowiedzialność z tytułu szemranych umów z takimi osobami, z którymi teoretycznie dany polityk w ogóle nie ma nic wspólnego, ależ skąd. Więc o ile nie dziwię się, że panów Dorna czy Ujazdowskiego „coś łączy” z premierem Kaczyńskim, o tyle kiedy okazuje się, że pan Tusk potajemnie mruga w kierunku LiD…

A mrugać mruga. Ostatnimi czasy łatwo było zaobserwować przedziwna „kochajmy się” podczas politycznych dyskusji choćby w TVN24- PSL i PO, jak zgrani osiedlowi ziomale, i komuchy wbijające się na ich polityczny melanż, bez oporów zresztą ze strony tych pierwszych. „Toż to już jest inny PSL!”- chwali Kalisz dawnego narowistego koalicjanta. Nudge nudge, wink wink. Ćwiąkalski zamiast Ziobry? Świetny kandydat, doskonale przygotowany (fakt, do roli apologety oligarchicznego układu- w rzeczy samej, w końcu bronił Krauzego i Stokłosy). Flirt z LiD wciąż więc trwa, a najgorsza jest obłuda, która zakazuje otwartego sojuszu, bo wtedy niestety ale chyba jednak część elektoratu PO po prostu dostałaby odruchów wymiotnych. Pakt musi więc być zawoalowany, w taki sposób, że kto nie chce, ten może udawać, że go nie ma, i tylko paru moheraków-mutantów będzie darło się wniebogłosy, że oto mamy jakiś spisek. A Tusk? Co ma robić, skoro teraz, otrzymawszy pomoc od wielu środowisk, jest zasupłany bardziej niż modelka fetyszowa na sesji bondage? Nie ma przebacz, trzeba odpłacić dane przysługi.

Człowiek z zakwasami

Ot na przykład taki Kwaśniewski. Czy naprawdę wierzycie, żeby prezydent Rzeczypospolitej Polskiej przez cholerne dwie kadencje naprawdę był taki durny, żeby regularnie pojawiać się nabzdryngolony na partyjnych konwencjach? Jasne. A może było tak: mówi Donaldo do Kwacha- stary, i tak nie wygracie, zapodaj mi trochę elektoratu, a ja postawię takiego Schetynę w MSWiA że twoim ludziom włos z głowy nie spadnie… a może jeszcze jakieś posady się znajdą… I oto, Prezio podchmielony kołysze się z lubością przed kamerami, eksponując swój „sawułar wiwr”. Notowania spadają. Gdzie pójdą wyborcy lewicy? No przecież nie do Kaczorów. Kwach, dokonawszy dzieła, wraca do życia wykładowcy. Bo co mu mogą zrobić wyborcy LiD? On nawet nie kandydował. Był nikim, twarzą, symbolem, do odpowiedzialności gremia partyjne go nie pociągną. PO, wzmocniona o elektorat LiD, wygrywa wybory i viola!

To zresztą nie pierwszy raz. Wcześniej już komuniści poparli Tuska w wyborach prezydenckich. Wcześniej wspólnie z panem Miodowiczem utopili Cimoszkę, zbyt niezależnego i przez to niewygodnego dla lewicy. Tusk przebił jego ofertę- uwalicie Włodka, a ja będę bronił waszych przywilejów. Waszych i naszych, bo przecież ten sam Okrągły Stół… No i macie. Jak na sportowca Tusk zagrał mało honorowo, ale przez ten faul nabawił się zakwasów. A miały być zasady…

O tym że Tusk stał się dziś czołowym apologetą Bolka, nawet nie wspomnę.

Przykro mi, dzieci, Mikołaja naprawdę nie ma. A ten wąsaty dziadek mróz z świętym obrazkiem na klapie to ściema. Więc powiedzmy mu to, co powiedział ongiś innemu nestorowi prezydent Kaczyński, czyli… „odejdź, czcigodny starcze”. Idź na sanki.

6 komentarzy:

Unknown pisze...

Spierdalać zamoherzone świry! Po wygrało wybory dzięki mobilizacji młodego społeczeństwa ludzi takich jak ja, którzy widzą co sie działo przez dwa lata rządów pis.

Dorota pisze...

......napisał "yntelygent" :-D
Co Ty widzisz takiego? To, co pisała Wybiórcza i nadawało WSI24? Szkoda na Ciebie klawiszy :-D
Czekam na łzy rozczarowania młodych wyborców PO. Z niecierpliwością. Może z Was jeszcze będą ludzie.

PS.Hiro - kolejny czadowy wpis, tak trzymaj!

Unknown pisze...

Ehhh Visoons... Ty przejrzałaś na oczy? Wcześniej lewicowałaś teraz taki radykał pisowski? WSI24, Wybiórcza... co to k**** za język... Jednak tak jak pisałem wcześniej normalny dialog juz nie jest możliwy... szkoda...
A wpis cholernie nieobiektywny, szczególnie teoria spiskowa dziejów

Unknown pisze...

A tak z ciekawości, jak to skomentujecie Visions, Hiro:

http://www.wprost.pl/ar/117878/Olszewski-zdecydowal-o-przeniesieniu-archiwow-WSI/

Hiro Protagonist pisze...

Bex- właśnie widać to "młode społeczeństwo" które a) nie umie czytać, napisane jest: NIE RZUCAĆ MIĘSEM, b) jak mu się coś nie podoba, to właśnie to czyni (rzuca mięsem, nie czyta). Jeśli takie "młode społeczeństwo" ma wybierać rządy w Polsce, to wiecie co, jedźcie sobie do tej Irlandii, ja wole już chyba gerontokrację o__O

Michał:
O archiwach WSI: Sorry, gdyby istniało ryzyko, że przyjdzie mi taki Schetyna i wszystko zatuszuje, spali akta mafii, jaką była WSI, to też starałbym się zabezpieczyć prawdę wszelkimi metodami.

Nieobiektywny wpis: nie miało być obiektywnie. W przeciwiwństwie do WSI24 mówię otwarcie, kogo popieram, a kogo nie. A rzeczona stacja udaje obiektywną przy jednoczesnym nachyleniu w lewo, a to już jest hipokryzja. I żadna spiskowa teoria dziejów, stary, przecież to co się dzieje na naszych oczach, czystki w służbach, rewanżystowskie akcje Donalda, chęć zatuszowania śledztw i afer... gdyby nie było nic na rzeczy, to teraz PO nie drżałaby tak przed ujawnieniem prawdy.

Unknown pisze...

Schetyna nie jest rzeczywiście moim wymarzonym ministrem... Nie chodzi mi o żadne ciemne sprawy, po prostu postrzegam go jako aferowicza.
A jednak wolę Schetynę niż zlecenia Ziobry...
Swoją drogą co za hipokryzja ze strony prawników, że jak tylko zmieniła się ekipa to od razu zaczęli gadać że cały czas byli manipulowani. Wcześniej to się tak nie mówiło, bo jeszcze by PiS wygrał wybory i ich wyrzucił?
Tanie chwyty, naprawdę nie wiem kto się na to łapie.

Hiro- piszesz że lepiej to wywieźć i schować. Uważam że nie, bo choć teoretycznie jest to zgodne z prawem to jednak jakaś etyka powinna być. Od tego jest opozycja żeby rozliczać rząd a nie żeby schować jakieś archiwa i jak to miało miejsce z Sikorskim wyskakiwanie zza beczki i krzyczenie "A on jest ZŁY! Ja to wiem ale nie powiem!" Konkrety! Tego brakuje całej polskiej scenie politycznej, i to nie tylko TVNowi ale także Wprost i Rzeczpospolitej.